Wstaliśmy o 9 rano. Błyskawiczne śniadanie i ruszyliśmy do „The Observatory” – restauracji w Mariottcie na 52 piętrze, z której widać w całości słynną, usypaną sztucznie „palmę” – The Palm Jumeirah. Po wejściu do przepięknego holu ochroniarz poinformował nas, iż restaurację otwierają o 12. Było koło 11, dlatego postanowiliśmy zmienić nasze plany. Poszliśmy szybko na metro, aby pojechać do „Mall of the Emirates” – centrum handlowego, w którym znajduje się… stok narciarski! Super miejsce. Dla dorosłych jak i dzieci. Oprócz możliwości jazdy na nartach – dzieci mogą bawić się w śniegu lepiąc bałwany w stworzonej w tym miejscu zimowej ‘wiosce’. Natomiast na 3 piętrze obok stoku znajduje się „Magic Planet” – istny raj dla dzieci. Mnóstwo automatów do gier oraz maszyn rodem z wesołego miasteczka.
Następnie pojechaliśmy do Marriotu, aby w końcu zobaczyć słynną palmę. Na 52 piętrze szybko udało się nam znaleźć wolny stolik i zrobić fotki przez przeszkloną ścianę. Widok niesamowity, ale aparat nie oddaje piękna i fantazji tego miejsca. Po paru chwilach udaliśmy się z powrotem do windy na dół – wyszło świetnie, ponieważ nie musieliśmy niczego zamawiać w tej, zapewne drogiej, restauracji 🙂
Było już po południu i doskwierał nam głód, dlatego zaczęliśmy szukać McDonalda. Najlepiej więc, było pojechać do centrum handlowego. Nie chcieliśmy 2 razy odwiedzać tego samego miejsca, więc zdecydowaliśmy się na Ibn Battuta Mall. Jak się okazało był to świetny wybór. Z pewnością najbardziej klimatyczne i najmniej zatłoczone centrum handlowe, jakie odwiedziliśmy. Ibn Battuta Mall to tematyczne miejsce, poświęcone podróżom Ibn Battuty.
Po fast-foodzie wróciliśmy do mieszkania. Szybko się ogarnęliśmy i ruszyliśmy na plażę. Jest ona usytuowana 5 min spaceru od naszego apartamentu. Po drodze jest słynny ‘deptak’ Marina Walk – jest tu mnóstwo ekskluzywnych sklepów, butików, restauracji oraz hoteli. Na plaży spędziliśmy około 2 godzin, było już dosyć późno, dlatego woda była trochę za zimna, aby się kąpać, ale i tak było super.
Długi, trochę meczący dzień, dlatego po szybkim prysznicu poszliśmy spać, aby mieć siłę na kolejny dzień!