To nie przelewki. To wyprawa. Wyprawa życia.

17 listopada 2016 r. rozpoczniemy największą przygodę naszego dotychczasowego życia. Z Katowic węgierski WizzAir zabierze nas na lotnisko w Dubaju. Tam spędzimy tydzień odwiedzając miejsca, których ostatnim razem nie zdołaliśmy zobaczyć. M.in. wjedziemy na 124 piętro najwyższego budynku świata, a także zwiedzimy okolice najbardziej ekskluzywnego hotelu ever. W międzyczasie będziemy wygrzewać się w jacuzzi w jednym z dubajskich apartamentów u naszego hosta. Z pewnością zaliczymy również spotkanie z naszym hostem z lutego. Może z tego meetingu powstanie 2-ga fotorelacja z polsko-hinduskiej alkoholizacji 😀 Tydzień w ekskluzywnym i gorącym mieście zakończymy 24 listopada.

img_8876

Następnie lecimy Thai Airways do upragnionej, wymarzonej, wyczekiwanej, magicznej filipińskiej ziemi. Lądujemy w Manili, po drodze przesiadka w Bangkoku, niestety w Tajlandii spędzimy 40 min, więc zwiedzania nie będzie. Następnym razem na pewno zahaczymy o to szalone miasto! Kolejne 30 dni to zwiedzanie wyspy Luzon. Jest ona dosyć spora, więc będziemy mieli co robić. Zobaczymy m.in. słynne Tarasy Ryżowe na Filipinach. Pierwsze 2 dni mamy już zaklepane u hosta w Manili (stolicy Filipin), następne dni to zagadka, ale z pewnością będziemy próbować ratować się couchsurfingiem.

Następnie nadejdzie czas Świąt Bożego Narodzenia oraz Sylwestra, którego spędzimy w… Singapurze. Podobno to azjatycki Dubaj, więc domyślam się, że będzie epicko. 10 dni w tym nowoczesnym mieście pozwoli na dokładne zbadanie wszystkich jego zakątków, a koniec roku w tym miejscu będzie niezapomnianym przeżyciem. Znając nasze podróżnicze szczęście, liczymy na to, że host w Singapurze będzie mieszkał w Marina Bay Sands :>

Wracamy do Manili i zwiedzamy miejsca na południe od niej. Po około 10 dniach wsiadamy w samolot Cebu Pacific Air i lecimy do filipińskiego Cebu. Tutaj nasz plan nie jest dokładny, gdyż jeszcze szukamy tanich lotów, lub przepraw promem, ale z pewnością w tym okresie będziemy nurkować z rekinami wielorybimi, a być może również uczyć się surfować. Po kolejnych 2 tygodniach czeka nas krótka ucieczka z Filipin (obywatele Polski na terytorium tego azjatyckiego kraju mogą spędzić max 30 dni bez żadnych opłat – po wyjeździe i powrocie licznik bije od nowa) – dlatego uciekamy. Zwiedzimy jakieś Państwo pobliskie – do ostatniego momentu miejsce to pozostaje utajnione przed naszymi fanami. :>

Po powrocie z tego miejsca do Manili ruszamy podniebnie do Puerto Princesa na wyspę Palawan. Podobno to jedno z najpiękniejszych miejsc na Filpinach. Ocenimy to. Kolejny miesiąc to podróż po Palawanie na północ, aż do miejscowości “Coron”, potem czekają nas przeprawy promem na Boracay, a po drodze zatrzymywać się będziemy na wyspach, które są całkowicie bezludne!

Będzie super.

Udostępnij ten wpis, będzie nam miło!
Share on facebook
Share on twitter
Share on pinterest
Share on linkedin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O nas

Nasza przygoda z podróżowaniem zaczęła się w 2014 roku od szybkiego jednodniowego tripa do Brukseli. Decyzję o wyjeździe podjęliśmy w kilka minut. Ten, kto powiedział, że podróżowanie uzależnia miał rację! Od tamtej pory zwiedzaliśmy świat regularnie. W 2019 dołączył do naszego teamu – Julian, nasz syn. W taki sposób zaczęliśmy podróżować z dzieckiem, nie zwalniając tempa.

Social Media

Newsletter

Zapisz się na newsletter

Dowiedz się jak tanio podróżować z dzieckiem